W Polsce nie ma takiego drugiego obiektu jak nasz! - Zator Turystyka

W Polsce nie ma takiego drugiego obiektu jak nasz!

W ostatnim czasie mieliśmy przyjemność, przeprowadzić kolejny wywiad. Przenieśmy się, więc do rozmowy z właścicielami obiektu Stacja Galicja

ZT: Opowiedzcie, proszę, co znajdziemy w Stacji Galicja? Opowiedzcie, co to za miejsce.

Jacek Mamoń: Stacja Galicja to pociąg, w którym mamy pięć wagonów, urządzonych w tym samym stylu. To styl XIX- wieczny, ludwikowski, który wprowadza w wyciszający nastrój. Posiadamy dużą działkę, ale nie planujemy rozbudowy wagonów. Chcemy, by przyjeżdżający do nas goście mieli poczucie ciszy i spokoju, a także pragniemy zachować klimat tego miejsca. A jest on inny niż w okolicznych hotelach.

Wagony mają ten sam styl, ale równocześnie każdy z nich jest inny. Zachowaliśmy różną kolorystykę. Ich nazwy pochodzą od kamieni szlachetnych. Stąd mamy wagon bursztynowy, szafirowy, rubinowy, diamentowy i szmaragdowy. W szmaragdowym mamy gramofon wraz z przekrojami różnych płyt. Dzięki czemu każdy znajdzie coś, co go interesuje. W diamentowym – kominek, a do pozostałych szukamy inspiracji. (uśmiech) Chcemy zaskakiwać naszych gości. Szukamy czegoś, co mogłoby by służyć jako dodatkowy atut naszego obiektu.

Dodatkowo każdy wagon ma łazienki. Wszystkie są identyczne, zachowane w tym samym standardzie. Znajdziemy w nich prysznic, toaletę, lustro, jak i umywalkę. Zapewniamy, również zestawy kosmetyków, ręczniki oraz suszarki do włosów.

Każdy wagon jest klimatyzowany, a w środku każdego z nich znajdziemy telewizor, lodówkę, sztućce, zestaw talerzy. Wszystko to, co jest potrzebne. – dodaje Kamil Wąsi


ZT:  A propos klimatyzacji. Czy obiekt działa cały rok? Jak działacie w zimie?

JM: Mamy ogrzewanie w łazienkach. W łazience jest grzejnik i ogrzewanie podłogowe, które znajdziemy również w korytarzyku. I jeszcze dodatkowo posiadamy ogrzewanie już wcześniej wspomnianą klimatyzacją. Natomiast z doświadczenia wiemy, że ogrzewanie z łazienki w zupełności wystarcza na ogrzanie całego lokum.


ZT: A dlaczego akurat pociąg? Jak się on tutaj znalazł?


JM: Ciężko tak naprawdę stwierdzić, skąd pomysł. Nasz obiekt prowadzą dwie rodziny. Jedna z nich wniosła pomysł, a druga – podeszła do tego, od strony technicznej. Połączyliśmy trochę pasji, trochę fantazji i tym o to sposobem powstała Stacja Galicja (uśmiech).

 

ZT: Przyjeżdżając tutaj, czujemy spokój, ciszę, zauważamy zieleń, która otacza pociąg.  Zatem, co tutaj jeszcze można robić?

JM: Mamy wiele miejsca, które zostało przygotowane specjalnie pod duże ognisko, altanę i hamaki. Znajdujemy się w cichej okolicy. Dzięki czemu nasi goście mogą śpiewać, tańczyć przy ognisku, nie martwiąc się przy tym, że za chwilę ktoś mógłby ich strofować.

Tak zagospodarowaliśmy przestrzeń, by każda przyjeżdżająca do nas osoba, miała swoją strefę komfortu. Nie ma sytuacji, w której goście przeszkadzaliby sobie nawzajem. 
A jeśli chodzi o wyposażenie zapewniamy, również ławeczki. Często goście lubią sobie na nich usiąść,  zjeść śniadanie, (które donosimy gościom do wagonu w koszach wiklinowych), jak i opalać się. Mieliśmy, nawet gości, którzy ćwiczyli tutaj jogę. Myślę, też że fajną opcją są masaże. Współpracujemy z panią, która wykonuje masaże w pociągu, jak i na zewnątrz. Tak naprawdę, zależy to od życzenia gości.– mówi Kamil Wąsik

ZT: Masaże wydają się być ciekawą ofertą. Zdradźcie coś więcej na ten temat.

JM: Masaże wykonuje Pani Ewa. To kobieta pełna pasji, która holistycznie podchodzi do swojej pracy. Oprócz masaży, stara się wprowadzać filozofię dobrego życia. Z nowości możemy zaproponować masaż twarzy KOBIDO, TAJSKI stóp, masaże całego ciała. Pani Ewa najpierw przeprowadza wywiad z gośćmi, omawia, jakiej części ciała miałby dotyczyć masaż, a dopiero potem masuje. Do każdego pochodzi indywidualnie.

Pani Ewa również wykonuje kursy makijażu, zdrowego stylu życia. Radzi, jak się zacząć zdrowo odżywiać, jak podchodzić pozytywnie do życia. Ma bardzo urozmaiconą ofertę.
Często z tej oferty korzystają osoby, które mają jakieś ważne dla siebie wydarzenie, np. urodziny, czy rocznicę ślubu. Wówczas mąż rezerwuje masaż dla żony lub odwrotnie.”  – dodaje Kamil Wąsik

My, jako Stacja Galicja staramy się podchodzić do każdego gościa indywidualnie. Zazwyczaj to my organizujemy ważne dla niego wydarzenia. Od urodzin, walentynek, rocznic ślubu, oświadczyn, poprzez kolacje, schowanie pierścionka zaręczynowego, kwiaty, czy wyspanie płatków róż. Dlatego każdą ofertę przygotowujemy indywidualnie. A nasze żony uwielbiają momenty, kiedy wprowadzają gości, (którzy niczego się nie spodziewają) do naszego obiektu (śmiech). Nasz obiekt jest mały, dlatego możemy poświęcić więcej czasu każdej osobie. – mówi Jacek Mamoń

ZT: A co z hałasami? Czy bliskość wagonów nie przeszkadza? Czy nie słychać hałasów z poprzednich wagonów?

KW: Wszystko zorganizowaliśmy tak, żeby nic nie było słychać. Nawet, jeśli ktoś jest w wagonie, a z drugiej strony ktoś krzyczy, słucha muzyki – to tak wygłuszyliśmy pomieszczenia, by nie docierały do nich inne hałasy.

ZT: A jacy są głównie Wasi goście? Kto tutaj przyjeżdża? Czy i dzieciom się tu bardzo podoba?

JM: Nie mamy określonej grupy. Na początku biorąc pod uwagę wystrój, myśleliśmy, że będą to osoby starsze. Myśleliśmy, że przyciągniemy koneserów klasyki i antyków.

Natomiast okazało się, że są to rodziny z dziećmi, przyjeżdżające odwiedzić Energylandię. Dzieci uwielbiają nasz nocleg, podoba im się spanie w pociągu. A rodzice cieszą się, że ich pociechy mają miejsce do biegania i wyładowania energii. Nasz obiekt znajduje się z dala od drogi, dlatego jest bezpiecznie. Natomiast po sezonie są to zazwyczaj pary w różnym wieku.” –  dodaje Kamil Wąsik

ZT: A jakbyście przekonali turystę do pobytu właśnie w Waszym obiekcie?

JM: Przede wszystkim fajnymi fotkami na Instagrama (śmiech). Ujęcia na tle wagonów i zachodzącego słońca wychodzą obłędnie. Na pewno, też turysta będzie mógł pochwalić się noclegiem w tak wyjątkowym miejscu, ponieważ w Polsce nie ma drugiego obiektu jak nasz. Podczas pobytu w Stacji Galicja z pewnością przeniesie się w przeszłość. Kiedyś usłyszeliśmy, też że nasze wagony to historia i edukacja. Dlatego mogłyby przyjeżdżać do nas wycieczki szkolne.

Myślę, że warto, też tutaj wspomnieć o rocznicy otwarcia naszego obiektu, którą za niedługo będziemy obchodzić. Dlatego serdecznie zapraszamy, do śledzenia naszej strony na Facebooku, gdzie pojawi się więcej informacji (uśmiech).

 

Serdecznie dziękujemy za rozmowę!

Ekipa zatorturystyka.pl może jedynie dodać, że Stacja Galicja to miejsce spokoju, ciszy i wytchnienia. A właściciele obiektu to osoby ciepłe, serdeczne, z sercem na dłoni. Gołym okiem widać, że pomysł ten narodził się z pasji.

  • Jeszcze nikt nie dodał opinii, bądź pierwszy!
  • Wpisz swój komentarz
    Marzena Czop

    Marzena Czop